Naciąganie na Black Friday
W drugiej połowie listopada dla wielu sklepów zaczynają się żniwa. Inspiracją był zapożyczony Black Friday (który mimo, że zapożyczony nie wywołuje takich protestów jak np. Halloween ;) ). Naszym przedsiębiorcom jednak jeden dzień wyprzedaży nie wystarcza. Być może zresztą dlatego, że mało kto robi prawdziwe wyprzedaże, o czym poniżej. Rozciągają Black Friday jak gumę. Najpierw robią obniżki w ramach przygotowania, później reklamują Black Week. Następnie przedłużenie Czarnego Piątku, Cyber Monday... Po tym podnoszą ceny, ale przypominają o Mikołajkach i Świętach, więc kolejne zyski. A ostatecznie celem jest sprzedaż, a nie żadne wietrzenie magazynów.
A dlaczego naciąganie? No cóż. Na zachodzie Black Friday powstał, żeby zrobić faktyczne wyprzedaże i opróżnić powierzchnie przed sezonem świątecznym. U nas zazwyczaj obniżki są złudne. Przykład: chciałam kupić monitor, ale ponieważ nie mam presji, więc przeglądam oferty. Spodobał mi się jeden z modeli MSI. W dwóch dużych sklepach sieciowych, które się reklamują jak to mają tanio, na dwa tygodnie przed Czarnym Piątkiem kosztował w zaokrągleniu 1.100 zł. Stwierdziłam: poczekam, zobaczymy czy będzie w PROMOCJI. Na tydzień przed Black Friday, promocja się pojawiła, a konkretnie pojawiła się przekreślona cena 1.800 zł obniżona na 1.600 zł z okazji przygotowania do Black Friday! I wiecie co? W Black Weekend urządzili kolejną promkę. Obniżyli cenę o pięć (!) stów i wystawili za 1.100 zł.! Wooow.
No i tak właśnie wyglądają polskie wyprzedaże. Ciekawe ile osób udało się nabrać na obniżkę. Interesujące jest też to, że oba sklepy w tym samym czasie podnosiły i obniżały ceny do tego samego poziomu. Ja nie wiem czy mieści się to w granicach obserwacji rynku czy jest po prostu zmową cenową, szczególnie jeśli chodzi o podwyżkę. Jednego czego żałuję, to tego, że nie zrobiłam zrzutów ekranu, bo byłyby fajnym zobrazowaniem sytuacji. Pomyślę o tym w przyszłym roku :)
Miłych zakupów - tych potrzebnych, a nie kupowanych "bo taniej". Nie dajcie się nabrać na złudne wyprzedaże i inne pseudo-okazje.
Komentarze
Prześlij komentarz