Od wczoraj jesień
Po wyjątkowo zimnej wiośnie i w sumie zimnym i mokrym lecie, chciałoby się powiedzieć, że nadeszła piękna jesień. Nie chciałabym jednak zapeszać, bo już straszą wichurami (a w Tatrach spadł śnieg). Mimo, że jest dość ciepło w dzień, to jednak noce już chłodne. Zdarza mi się wstawać w nocy, żeby zamknąć okno. Koleżanki, które mają dzieci w szkole, straszą z kolei lockdownem. Mówią, że dużo dzieci choruje i chociaż lekarze stawiają diagnozy: zapalenie gardła, angina, grypa to jakoś nie mają zaufania i zastanawiają się czy to nie coś covidowego. Tylko nie diagnozowanego, żeby nie podbijać drastycznie statystyk. W ogóle sytuacja w szkołach jest dynamiczna. Wielu nauczycieli jest nowych. Starsi wiekiem, którzy mogli przejść na emerytury, poodchodzili. Nowi też do dzieci i ich chorób podchodzą z dużą rezerwą. Podobno dziennik elektroniczny "świeci" od nauczycielskich nieobecności. A tymczasem antyszczepionkowcy swoje - nie ma covida, nie ma pandemii, nie noście maseczek bo s...