Historia myślenia zapisana w książkach

Okres urlopowy nadal w pełni, do tego kolejny długi weekend, więc w sumie pięknie.
Wczoraj byliśmy na rodzinnej wyprawie rowerowej. Tyle patroli policyjnych na drogach to ja już dawno nie widziałam. Oj, zarobi budżet, bo widać, że chłopaki i dziewczyny nie próżnują. A przejeżdżając obok zatrzymanych "łośków" w pełnym samochodzie, w którym nikt nie miał zapiętych pasów, tak mi się przypomniało o czytanej niedawno książce Chmielewskiej.

Na marginesie - zasadniczo skoro tyle mamy wolnego, to polecam książki :)

A wracając do tematu - czytałam sobie ostatnio książkę Chmielewskiej napisaną w czasach, gdy wprowadzano obowiązek zapinania pasów w samochodach. Dlatego tak mi się skojarzyło :) Dziś, dla większości społeczeństwa jest to normalny zwyczaj, który może uratować życie, zwłaszcza, że samochodów jest coraz więcej, jeżdżą coraz szybciej, a wielu kierowców jest jakaś taka mniej ogarnięta niż kiedyś. Wtedy jednak ludzie byli pełni obaw, a przede wszystkim traktowali to jako nadmierne wcinanie się władzy w życie obywateli. Wielu przytaczało absurdalnie brzmiące dziś przykłady tego, jak to niezapięte pasy uratowały ludziom życie. Oczywiście było utyskiwanie jak to sejm nie ma się czym zajmować i przy tylu prawdziwych problemach, zajmuje się - dziś powiedzielibyśmy: zakrzywieniem banana ;)

Generalnie są to fragmenty, które świetnie pokazują obawy ludzi przed zmianami. Z takich książek, w których autor nie moralizuje, ale w dialogach ukrywa zdania wielu ludzi o aktualnych problemach, można świetnie zaobserwować historię myślenia, mentalności ludzi. A to przecież w sumie było nie tak dawno temu...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Praca stacjonarna zamiast zdalnej

Wpisy z 2016 r.

Formy prowadzenia działalności gospodarczej