Historia myślenia zapisana w książkach
Okres urlopowy nadal w pełni, do tego kolejny długi weekend, więc w sumie pięknie. Wczoraj byliśmy na rodzinnej wyprawie rowerowej. Tyle patroli policyjnych na drogach to ja już dawno nie widziałam. Oj, zarobi budżet, bo widać, że chłopaki i dziewczyny nie próżnują. A przejeżdżając obok zatrzymanych "łośków" w pełnym samochodzie, w którym nikt nie miał zapiętych pasów, tak mi się przypomniało o czytanej niedawno książce Chmielewskiej. Na marginesie - zasadniczo skoro tyle mamy wolnego, to polecam książki :) A wracając do tematu - czytałam sobie ostatnio książkę Chmielewskiej napisaną w czasach, gdy wprowadzano obowiązek zapinania pasów w samochodach. Dlatego tak mi się skojarzyło :) Dziś, dla większości społeczeństwa jest to normalny zwyczaj, który może uratować życie, zwłaszcza, że samochodów jest coraz więcej, jeżdżą coraz szybciej, a wielu kierowców jest jakaś taka mniej ogarnięta niż kiedyś. Wtedy jednak ludzie byli pełni obaw, a przede wszystkim traktowali to jako n...