Wybieram się do kina na Vincenta i jakoś tam dotrzeć nie mogę... Normalnie, klątwa jakaś. Już chyba z dwa tygodnie to trwa... Wiecznie coś, Coś albo COŚ.
Minął rok i przypomniało mi się, że mam tego bloga... Z czystej ciekawości weszłam na niego, żeby sprawdzić czy jeszcze działa, czy może z powodu mojego niebytu w świecie wirtualnym (na korzyść realnego), mi go zamknięto. Otóż nie. A skoro się już zalogowałam, postanowiłam napisać kilka słów. Tak, przeniosłam się do świata pracy stacjonarnej. Po okresie pandemicznej, co by nie mówić - wygody - pracy zdalnej, trzeba było wrócić do normalności; trochę już zapomnianej, trochę niechcianej, ze względu na rozleniwienie. Ale nie było to rozleniwienie w stylu: nie chce mi się pracować, bardziej takie: skoro zaczynam pracę od 8:00, to wstanę sobie o 7:45, umyję się i z kawą i śniadaniem zacznę dzień przed komputerem. A jak się zmęczę, to zrobię sobie przerwę i ogarnę obiad, a skończę później. Zaległości, w każdym bądź razie, nie było. Czasy pracy zdalnej już za nami albo przynajmniej za mną. Niestety albo i stety, bo jak w każdej sytuacji są plusy i minusy, albo jak chcą niektórzy: plusy d...
W 2016 r. na moim profilu G+ mogliście przeczytać i zobaczyć coś takiego: - 2.2.16 r.: No to przekornie wrzucę letni obrazek, skoro zima taka byle-jaka i zapozować nie chce w bieli :) - 11.3.16 r.: W marcu jak w garncu, a właściwie bardziej zimowo niż w styczniu i lutym. Straszą zimną Wielkanocą, zimniejszą niż w Boże Narodzenie. - 31.3.16 r.: Wiosenny widok przez bazie :) - 31.3.16 r.: A trawa coraz zieleńsza po naszej stronie płotu :) - 10.5.16 r.: Sypnęło mi się w kilku miejscach nasionek maciejki, no i wyrosły takie kępy... Jak myślicie, trzeba je "przerzedzić", czy same rozstrzygną między sobą które przetrwają? :) - 10.5.16 r.: Na skutek "przeróbek" ogrodowych jesienią zostały zrujnowane moje hortensje. Na szczęście, z trudem, ale może jednak odżyją... - 6.6.16 r.: A to fotka z Zalewu Wiślanego. - 6.6.16 r.: Znalazłam takie stare zdjęcie z Gdańska. Ciekawe czy te straszaki w tle jeszcze stoją... - 4.7.16 r.: Każdy zachód Słońca jest in...
W ostatnim czasie analizuję formy prawne prowadzenia działalności gospodarczej, zarówno w aspekcie łatwości funkcjonowania firmy, prowadzenia spraw, odpowiedzialności, jak i finansowania. Zainteresowały mnie bardzo nowe spółki jakie pojawiły się w Polsce, czyli proste spółki akcyjne. Jeśli chodzi o łatwość prowadzenia to niewątpliwie góruje jednoosobowa działalność gospodarcza. Wiele firm jednak woli współpracować ze spółkami z ograniczoną odpowiedzialnością, wyobrażając sobie, że jest to duża, poważna, stabilna firma. Jest to dla mnie kompletnie niezrozumiałe, a właściwie wynika z niezrozumienia przez te osoby. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością wcale nie musi być duża. Ba, nie musi mieć nawet pracowników. Stąd tam, gdzie właściciele jednoosobowych działalności boją się odpowiedzialności finansowej, która przy tych najprostszych formach jest nieograniczona i rozciąga się na cały majątek, tam zakładają spółki z o.o. Wystarczy, że spółka z o.o. będzie miała kapitał o war...
Komentarze
Prześlij komentarz