Nie nadaję się na kronikarza
Nie nadaję się na kronikarza. Miałam wypunktować rozwój jedynej - mam nadzieję - pandemii naszych czasów, ale to śledzenie dat i wydarzeń działa na mnie jakoś zniechęcająco. Spróbuję jednak skrótowo "przelecieć" wiosnę, bo poprzedni post skończyłam na 30 marca. Kontynuując: 26. 21 marca - wiosnę rozpoczynamy liczbą 500 chorych i 5 zmarłych. Mniej więcej od tego czasu zauważalnie spada też szybkość netu oraz jakość przekazów, ponieważ coraz więcej osób pracuje zdalnie, a wolny czas spędza na surfowaniu i oglądaniu filmów. 27. 22 marca - niedziela - miasta opustoszały, we Włoszech nadal tragedia na 46 tys. potwierdzonych zakażonych, 5 tys. ofiar, 28. 23 marca - 6 tys. ofiar we Włoszech, w Wielkiej Brytanii - zmiana polityki: izolacja i zamknięcie niemal wszystkich sklepów, siłowni, kościołów, ograniczenie spotkań itd. 29. 24 marca - sytuacja pogarsza się w niemal wszystkich krajach, które nie wprowadziły ograniczeń. W Polsce wprowadzono dalsze restrykcje: 5 osób w kościele, wo...