Energia i plany
Jestem bardzo szczęśliwa, bo udało mi się znaleźć w sobie motywację do ćwiczeń, wspartą dodatkowo przez upartą, zawziętą koleżankę, która postawiła sobie za cel na ten sezon, zrzucić 10 kg. Wyciąga mnie więc codziennie a to na rower, a to na siłownię na świeżym powietrzu. I mimo, że nie trwa to długo, to efekty już są :) A przez to, że są, bardziej mi się chce, więc mam takie pozytywne, samo nakręcające się kółeczko :) Na wczorajszej wycieczce rowerowej zgadałyśmy się, że obie planujemy w tym roku malowanie jednego z pokoi. Oczywiście ona u siebie, a ja u siebie. Wybieramy się zatem jutro do marketu budowlanego po farbę, bo po co marnować lato. Mam kilka koncepcji kolorystycznych, ale zapewne dopiero przy kasie okaże się, która zwyciężyła. Na pewno nie będziemy kupowały tego samego - ona woli zimne kolory, ja ciepłe. Grunt to zakupy w markecie budowlanym bez faceta, zapewne od razu przybędą na odsiecz pracownicy ;) Zawsze tak jest jak się babki błąkają same po takich sklepach. Jak...