250 tys. euro za emigranta...
Historia Europy to w znacznej części historia wojen z muzułmanami. Poległy w nich miliony, żeby zachować tożsamość narodową, a tymczasem współczesna Europa proponuje przymusowe ich przyjęcie lub wypłatę rekompensaty za nieprzyjęcie. Chore. Jedne kraje zapraszają uchodźców do siebie, a jak sobie przestają dawać radę, to próbują narzucić ich przyjęcie do innych państw, pod groźbą kar. To może my też tak negocjujmy. Zacznijmy np. od węgla. Mamy go, wydobywamy, a Europa ma go od nas odkupywać, albo płacić karę za nieodkupienie. Narzucając innym swoją wolę moglibyśmy też iść w innym kierunku. Kształcimy studentów za darmo. Po studiach wyjeżdżają oni do pozostałych krajów UE, żeby tam pracować i odprowadzać podatki. Niech za każdego pracującego emigranta-Polaka zwrócą nam koszty jego wykształcenia. Te 250 tys. euro na pewno się uzbiera, więc nie tylko sobie potrącimy z roszczeniami za muzułmańskich emigrantów, ale i nieźle zarobimy... Chyba należałyby dyplomację dostosować do obecnych trendó...