Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2016

Wiosną

W końcu przyszła prawdziwa wiosna. Wczoraj było wprost cudownie. Wybraliśmy się na długi spacer po parku i obserwowaliśmy rośliny budzące się do życia. Zresztą my też jakbyśmy się obudzili. W końcu można zostawić okna otwarte przez cały dzień, a nie tylko przewietrzyć na chwilę, a później zamknąć na głucho i włączać ogrzewanie. W weekend zrobiłam wielkie pranie, bo zupełnie inaczej pachnie takie, które wyschnie na słońcu, niż suszone w domu. Przesadziłam też w końcu kwiatki, w których zalęgły się małe, białe, wkurzające robaczki.  Dziś dziecko pojechało na 3-dniową wycieczkę. Doprawdy, rzadko kiedy mają takie szczęście do pogody. A tym razem proszę: tylko wypoczywać. Zawsze jakoś tak dziwnie w domu i cicho jak pojedzie, ale ma to też swoje plusy :)  Święta minęły miło, choć trochę smętnie. Od kilku lat obiecuję sobie spędzać je aktywniej, a później wychodzi jak zwykle, czyli, że każdy chce nas odwiedzić, albo żebyśmy my wpadli w odwiedziny i mijają na gadaniu, jedzeni...